Gdy pomidor staje się bronią…

Blog

Gdy pomidor staje się bronią…

Reals
2022-08-29

Każdego roku, w ostatnią środę sierpnia, położone na wschodzie Hiszpanii Buñol robi się całe czerwone. Dosłownie. To z powodu imprezy zwanej  La Tomatina, zaciekłej bitwy, w której bronią są dojrzałe pomidory. Ok. 160 ton owoców jest w ciągu godziny roztrzaskiwane przez 22 000 osób. Ulice zamieniają się w pomidorowe rzeki, gdzie uczestnicy mogą pluskać się w czerwonym soku. Jest tylko jedna zasada: zmiażdż pomidora przed wyrzuceniem.


Nigdy rzucanie przedmiotami i brudzenie się nie było tak zabawne, ani nie przyciągało tak wiele uwagi, jak właśnie podczas La Tomiatina. W 2002 roku Generalny Sekretariat Turystyki  w Hiszpanii od uznał to wydarzenie za  Międzynarodowy Festiwal. Dzisiaj bitwę pomidorów transmituje się w ponad stu krajach na całym świecie. Przygotowania do tego wydarzenia trwają na wiele dni przed ostatnią środą sierpnia. Mieszkańcy muszą być gotowi na przybycie licznych turystów z całego świata, którzy przyjadą do miasta, aby wziąć udział w festiwalu. Szacuje się, że aż 85% biorących udział to obcokrajowcy. Liczba miejsc jest ograniczona. Biletów jest 22000 i są sprzedawane po 12 EURO dla każdej osoby przyjezdnej. Mieszkańcy mają wstęp darmowy.



Większość młodych ludzi w mieście zaczyna imprezę już we wtorek wieczorem. Nazywają to "La Empalmà party ", co oznacza nic innego jak brak snu do następnego ranka. Następnie wracają rano do domów, zakładają najgorsze ubrania z możliwych bo wiedzą, iż po stoczonej pomidorowej bitwie będą nadawały się jedynie do wyrzucenia. Chwila odpoczynku, po porywającej nocy i o 11 są gotowi do rozpoczęcia bitwy.

Właściwie to już o od samego rana całe miasto jest gotowe na rozpoczęcie wydarzenia. Trasa, która prowadzi przez ulice San Luis, Cid, Plaza Layana i Plaza del Pueblo stopniowo zaczyna wypełniać się twarzami różnych narodów. Oczekiwanie rośnie z każdą chwilą… Czas bitwy się zbliża…

Wybija godzina 11… i zaczyna się bitwa.

W tej chwili 22 000 osób, którym udało się kupić bilet, jest już przygotowanych z pomidorem w dłoni do oddania soczystego, czerwonego ciosu. Wybucha szaleństwo. Ludzie na ulicy, ludzie na ciężarówkach załadowanych tonami pomidorów, ludzie na balkonach z wężami ogrodowymi i koszami pomidorów. Wszyscy rozpoczynają bitwę, obrzucając się rozgniecionymi pomidorami. Przez ok. godzinę panuje czerwony chaos. Zabawa trwa na całego. Ludzie cieszą się w zamieszkaniem i bałaganem wywołanym przez czerwone owoce.

Upływa godzina. Organizatorzy sygnalizują koniec pokojowej bitwy. Od tej pory nie wolno nikomu rzucać pomidorami. Teraz ludzie rzucają się na ziemię, na ulicach i placach, do basenu wypełnionego pomidorowym sokiem. Zabawa trwa jeszcze przez kilka godzin. Uczestnicy mogą bawić się pozostałościami po bitwie. Każdy czerpie przyjemność z bycia ubrudzonym sokiem pomidorowym.. Miasto powoli zabiera się do generalnego sprzątania. Dotyczy to zarówno ludzi, jak i ulic i elewacji budynków. Mieszkańcy udostępniają węże z wodą, miasto instaluje na placach prysznice. W sprzątaniu pomagają miejscowi i turyści, a miasto powoli dochodzi do swojego codziennego wyglądu.


Historia tego wydarzenia sięga ostatniego sierpnia 1945 roku. Odbywały się wtedy uroczystości i procesje na rynku miasta Buñol. Młodzież biorąca udział w wydarzeniu na widok kawalkady, postanowili zrobić sobie miejsce by lepiej widzieć to co się dzieje w paradzie. Wykonali to z takim (niefortunnym) szczęściem, że nieumyślnie przeszkodzili jednemu  z uczestników, który z gniewem zaczął zmiażdżyć wszystko przed sobą m.in. stoisko z warzywami. Incydent ten spowodował, że publiczność zaczęła rzucać w siebie pomidorami, dopóki siły bezpieczeństwa nie zainterweniowały i nie stłumiły zamieszania. Incydent się na tym zakończył, jednak młodzież z miasteczka cieszyła się  samą bitwą na warzywa bardziej niż paradą. Sprawiło im to taką radość, że w następnym roku, w tym samym dniu,  celowo zabrali pomidory z domu i okładali się z pomidorami, odtwarzając scenę z poprzedniego roku. Od tego czasu stało się to lokalną tradycją i dziś dnia mieć okazję brania udziału w owocowej bitwie jaką jest La Tomatina.